"Prostotę stylu można naśladować, ale nie można jej skopiować."

Już kilkakrotnie słyszałam o World Press Foto, ale nigdy nie interesowałam się nim jakoś szczególnie, ani nie śledziłam jego wyników. Dzisiaj jednak byłam w Bunkrze Sztuki na wystawie zdjęć nagrodzonych w tegorocznej edycji, nie był to mój pomysł, a koleżanek. Jednak bardzo cieszę się że poszłam. Nie jestem znawcą sztuki więc o poziomie zdjęć się wypowiadać nie będę ( choć na pewno jest niesamowicie wysoki). Dla mnie po prostu zdjęcia są ładne albo nie, mają to coś lub nie.... Jednak dziś zdjęcia znalazły się dla mnie na drugim planie, ze względu na opisy sytuacji na nich przedstawionych mieszczonych obok zdjęć. Około połowa przedstawiała zdjęcia z krajów ogarniętych wojną - Syrii, Izraela, obu Sudanów. Na co dzień w mediach spotykamy się jedynie z suchymi danymi: zginęło tyle i tyle osób. Tragedia pojedynczych osób przedstawionych na prezentowanych zdjęciach jednak przemawia dużo bardziej. I jestem bardzo wdzięczna losowi że żyję w bezpiecznym kraju, na bezpiecznym kontynencie z pełną rodziną, nie zagrożona katastrofami naturalnymi. Na wystawie były też bardziej pozytywne zdjęcia np. zwierząt.

Zachęcam do oglądnięcia, bo jest tego warta. Jeżeli nie macie możliwości obejrzeć jej na żywo zdjęcia zamieszczone są TUTAJ.